Silver. Druga księga snów - Kerstin Gier
Sen to coś czego każdy w życiu doświadcza. Zazwyczaj wieczorem kładziemy się w łóżku, zamykamy oczy i zasypiamy, by potem obudzić się o poranku. Czasami coś nam się przyśni, często kontrolowane przez naszą podświadomość, a my nie mamy na to wpływu. Jednak kto nie marzył o tym, by chociaż w snach spełniać swoje największe marzenia? By mieć nad nimi pełną władzę, móc wyglądać jak tylko chcemy, robić co nam się podoba i być w miejscach, w których chcielibyśmy się znaleźć, ale nie mamy możliwości bycia w prawdziwym świecie. To byłoby niesamowite. I właśnie w takim świecie snów żyje Liv.
Życie Liv toczy się w dobrym kierunku. Spencerowie okazali się być całkiem znośni, a jej związek z Henrym ma się świetnie. Sny stają się coraz bardziej interesujące dzięki ciekawym sztuczkom, których się nauczyła. Jednak pojawiają się również kłopoty zarówno w snach jak i prawdziwym życiu. Na jaw wychodzą sekrety Liv, o których wiedzą tylko najbliżsi, a Henry coś przed nią ukrywa. Tajemniczy korytarz ze snów już nie jest bezpieczym miejscem. W dodatku z jej siostrą Mią dzieją się dziwne rzeczy. Jak Liv poradzi sobie z tak wieloma problemami?
Jak już wspominałam przy recenzji I tomu, bardzo podoba mi się fabuła i wątek snów. Książka jest napisana współczesnym językiem, takim typowo nastolatkowym. Większość zdarzeń była nieprzewidywalna, a niektóre momenty doprowadzały mnie do płaczu (ze śmiechu oczywiście). Bohaterzy nie pozmieniali się zbyt wiele i raczej mam o nich podobne zdanie jak po pierwszej części.
Liv jest niezmienioną Liv. Ciekawską, lubiącą nowe wyzwania i czasami niepoważną. Dziewczyna nie straciła mojej sympatii, moim zdaniem ciężko jej nie lubić.
Grayson dalej jest troskliwym i spokojnym chłopakiem. Stał się dla Liv nieocenionym starszym bratem.
Henry w tej części trochę mnie irytował. Ciągle coś ukrywał przed Liv, mimo że ona mówi mu o wszystkim. Nadal go lubię, ale zdecydowanie nie tak bardzo jak w pierwszym tomie.
Druga księga snów podobała mi się w takim samym stopniu co pierwsza. Była równie ciekawa i wciągająca. Co prawda autorka mnie raczej niczym nie zaskoczyła, ale była to przyjemna lektura. No i oczywiście ma zachwycającą okładkę. Bardzo polecam i zachęcam do przeczytania tej trylogii!
Moja ocena- 8/10
Grayson dalej jest troskliwym i spokojnym chłopakiem. Stał się dla Liv nieocenionym starszym bratem.
Henry w tej części trochę mnie irytował. Ciągle coś ukrywał przed Liv, mimo że ona mówi mu o wszystkim. Nadal go lubię, ale zdecydowanie nie tak bardzo jak w pierwszym tomie.
Druga księga snów podobała mi się w takim samym stopniu co pierwsza. Była równie ciekawa i wciągająca. Co prawda autorka mnie raczej niczym nie zaskoczyła, ale była to przyjemna lektura. No i oczywiście ma zachwycającą okładkę. Bardzo polecam i zachęcam do przeczytania tej trylogii!
Moja ocena- 8/10
Chętnie przeczytałabym tą książkę . Myślę, że spodobałaby mi się w takim samym stopniu jak Tobie <3
OdpowiedzUsuńMój blog
Kurczę, coś mnie ciągnie do tej książki a z drugiej strony cholernie się boje, że się zawiodę. Obiecujesz, że będę dobrze się bawić przy niej? ;) Świetne zdjęcia! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie lubię książek osobiście ale recenzje niektóre lubię a twoje do takich zaliczają się.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, aczkolwiek razi mnie fakt, że jest napisany tak po nastolatkowemu - szkoda :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo wybiórcza jeżeli chodzi o książki, niewiele jak do tej pory mi się spodobało, nawet recenzje rzadko która mnie zachęcała. Ale tą z pewnością będę starała się upolować ;) zapraszam, http://juliamickiewicz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświetna recenzja! świat snów jest naprawde niesamowity. dobrze, że ktoś go pokazał w pozytywny sposób, bo najczęściej sny są kojarzone z horrorami :(
OdpowiedzUsuńKontrolowanie własnych snów? Czemu nie! To musi być naprawde fantastyczne, zwłaszcza jak przenosimy sie w świat powieści. Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńBuziaki, Dominika z bloga ohbookishme.
Jeśli dobrze zrozumiałam jest to młodzieżówka, prawda? Sam motyw snów i kontroli nad nimi bardzo mi się podoba, ale jednak chyba sobie daruję tę książkę póki co :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
shevvolfxczyta.blogspot.com
Książkę mam zdecydowanie w planach przeczytać, a nawet całą serię, bo zapowiadało się naprawdę dobrze. Jak tylko znajdę na nią czas, to po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńHa ha, w snach przemija mnie chyba tylko kolega z pracy. Potrafią mi się śnić takie rzeczy, że szok ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce. Zarys fabuły jest naprawdę bardzo zachęcający, a twoja ocena jeszcze bardziej motywuje by sięgnąć po tę pozycję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wiem, że nie powinno oceniać się książki po okładce, ale ta okładka jest fantastyczna. Istne dzieło sztuki! :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej ksiązki :) Prawdopodobni po nią sięgnę w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dominika z Zaczytana D
A przede mną jeszcze pierwsza część i nie wiem, dlaczego tak długo z tym zwlekam, bo uwielbiam Gier za jej Trylogię Czasu <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Okładka jest niezła i faktycznie myślę, że może być to ciekawa historia.Musiałabym jednak zacząć od pierwszej części, bo nie lubię czytać w nieprawidłowej kolejności serii, ze względu na możliwe spojlery w kontynuacjach :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta książka :D Z chęcią bym ją przeczytała :D
OdpowiedzUsuńJuż od dawna planuję przeczytać tę serię, mam nadzieję, że w końcu mi się uda, bo opis brzmi zachęcająco! :)
OdpowiedzUsuń