Rana - Wojciech Chmielarz

Po bardzo udanym pierwszym zetknięciu z piórem Wojciecha Chmielarza (zapraszam do posta na temat ''Żmijowiska") wiedziałam, że po kolejne książki tego autora sięgnę bez zastanowienia. Odkąd usłyszałam o najnowszej pozycji tego autora, czyli Ranie, nie mogłam się doczekać, aż będę mogła ją przeczytać. Byłam niesamowicie podekscytowana, gdy w końcu otrzymałam powieść i zabrałam się za nią najszybciej, jak było to możliwe.



Gdy Klementynie udaje się dostać posadę w ekskluzywnej szkole prywatnej na Mokotowie, jest przekonana, że w końcu ułoży życie na nowo. Mimo obaw, praca okazuje się być zadowalająca a kobiecie udaje się nawiązać znajomość z inną nauczycielką. Niedługo po pojawieniu się Klementyny w szkole, pod kołami pociągu ginie Marysia, uczennica nowej znajomej kobiety. W społeczności szkolnej zaczynają krążyć plotki na temat jej śmierci, spekulacje, które niekoniecznie stawiają dziewczynę w dobrym świetle. Jej nauczycielka, Elżbieta, postanawia rozpocząć własne śledztwo, by dowiedzieć się prawdy, ale wkrótce sama staje się ofiarą i ginie, a jej ciało znika. Jedynymi osobami, które coś widziały są jeden z uczniów Gniewomir, nieprzystosowany społecznie chłopak zafascynowany seryjnymi mordercami oraz Klementyna. Oboje nie mają zamiaru angażować się w sprawę, ale wiedzą, że nie mają wyjścia. Wkrótce na jaw wychodzi wiele mrocznych tajemnic związanych ze szkołą i jej pracownikami, a sprawa prawdopodobnych morderstw coraz bardziej zagmatwana.

Swoją książką Żmijowisko Wojciech Chmielarz ustawił bardzo wysoko poprzeczkę nie tylko innym polskim autorom, ale także sobie. Tamtą powieść polecałam niezmierzonej ilości osób, za każdym razem zapewniając, że się nie zawiodą. Byłam przekonana, że tak również będzie z kolejną pozycją, czyli Raną. Moje pierwsze wrażenie po zakończeniu lektury nie było pozytywne. Jeśli czytaliście niektóre moje opinie, to wiecie, że ja jestem ogromną antyfanką wulgaryzmów i takich wulgarnych zachowań nie tylko w życiu, ale także w literaturze. Nadmierne używanie takiego słownictwa mnie odpycha, dlatego też z początku nie byłam do niej przekonana, mimo wciągającej fabuły. Jednak po kilku dniach, gdy ponownie przemyślałam tę historię, stwierdziłam że w zasadzie jedyną znacznie przeszkadzającą mi wadą jest ordynarne wyrażanie się niektórych postaci.
 Fabuła Rany jest dopracowana do ostatniego szczegółu. Autor sprawnie manipuluje czytelnikiem. by ten był przekonany, że odgadł prawdziwe osobowości bohaterów i motywy zbrodni, zaskakując w kulminacyjnym punkcie odkrywając wszystkie karty historii. Moim zdaniem to jest niesamowite w stylu pisania Wojciecha Chmielarza, że wszystko łączy się w logiczną całość, a na koniec okazuje się, że te łączące się wątki dotyczą czegoś lub kogoś zupełnie innego.
Bardzo cenną cechą tej powieści są postacie, ich charaktery, drogi dążenia do osiągania własnych celi. W umiejętny sposób autor opisał kilka rodzin, które mimo różnic łączą problemy rodzinne, pozostające w ścianach domu. Moim zdaniem to bardzo ważny temat i świetnym pomysłem jest poruszenie go.
Tak jak pisałam na samym początku moim jedynym zastrzeżeniem odnośnie tej powieści jest użycie zatrważającej jak dla mnie ilości wulgaryzmów, aczkolwiek rozumiem konieczność ich użycia, by historia zyskała na autentyczności, Niemniej uważam to za wadę i nie sposób było mi przejść obok tego obojętnie.
Wojciech Chmielarz ponownie mnie zaskoczył niespodziewanym zwrotem akcji i kreacją bohaterów, a także niesamowitym zakończeniem, którego w ogóle się nie spodziewałam. Według mnie ta powieść jest idealną pozycją dla fanów dobrych kryminałów, którą polecam.
★★★★★✰✰

Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Marginesy












Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty