Conviction- Corinne Michaels [PREMIEROWO]

Conviction to drugi tom duetu Consolation, historii, która wbiła mnie w fotel i sprawiła, że nie mogłam myśleć o niczym innym. Zakończenie pierwszej części było tak wstrząsające, że po jej skończeniu odliczałam dni do przeczytania kontynuacji. Od razu po otrzymaniu Conviction zagłębiłam się w lekturę i pochłonęłam ją w jeden dzień.

  *Ta recenzja zawiera spoiler dotyczący zakończenia I tomu. Jeśli jesteś w trakcie jego lektury lub dopiero planujesz przeczytać Consolation, wróć tutaj dopiero gdy poznasz finał pierwszej części.*


Między Natalie a Liamem rozkwitło piękne uczucie, którego wydawałoby się, nic nie może zniszczyć. Doznają miłości, o której wielu marzy. I właśnie w tym najbardziej niespodziewanym momencie ich życia powraca Aaron. Mąż Natalie, uznany za zmarłego, za którym tyle płakała i po którego śmierci tak bardzo cierpiała. Jego powrót stawia kobietę przed jednym z najtrudniejszych wyborów. Zapomnieć o Liamie i wrócić do Aarona, czy zacząć nowe życie z mężczyzną, dzięki któremu znowu poczuła się kobietą?



Ty i ja mogliśmy nie być sobie pisani, ale jesteśmy dla siebie przeznaczeni.


Zakończenie I tomu równocześnie podobało mi się i nie podobało. Natalie układa sobie życie z Liamem, a tu bum i nagle okazuje się, że Aaron żyje. Nie byłam przekonana do takiego finału, jednak po przeczytaniu Conviction nabrał on sensu. W drugiej części nie dzieje się równie wiele co w pierwszej, ale mam wrażenie, że w Conviction poznajemy więcej uczuć i rozterek bohaterów. W tym tomie niestety byli oni irytujący, a w szczególności Aaron, którego polubiłam dopiero w końcowych rozdziałach książki. Zachowanie Natalie było w wielu sytuacjach moim zdaniem przesadzone i niemalże doprowadzało mnie do szału. Mimo że nie jest zbyt egoistyczną postacią, to momentami sprawiała takie wrażenie. Do Liama mam najmniej zastrzeżeń, choć również zdarzało się, że go nie poznawałam przez jego zachowania. Bohaterowie drugoplanowi, przede wszystkim Mark, którego uwielbiam, są niezwykle sympatyczni i ciężko ich nie lubić.
  Autorka zabrała nas w umysł kobiety, której życie lubi rzucać kłody pod nogi. Doświadczamy jej uczuć, myśli, trosk i obaw. Z jej perspektywy poznajemy większość wydarzeń zarówno tych radosnych jak i smutnych, przy których łezka kręci się w oku.
  Fabuła powieści nie jest oklepana, ale też nie szczególnie zaskakująca. Niektórych zdarzeń bez trudu można się domyślić, ale bywały też takie, których nie sposób przewidzieć. Nie oznacza to, że książka jest zła, bowiem lektura należy do jednej z przyjemniejszych i lekkich. Osobiście bardziej podobał mi się I tom, lecz to już kwestia gustu. Aby się o tym przekonać, musicie sami ją przeczytać.

Moja ocena- 8/10





Książkę  mogłam przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Szósty Zmysł ♡



Komentarze

  1. Oj tam, spoiler! One bywają zachęcające. :D
    Miłosne zagwozdki... To nie dla mnie. Zwłaszcza po ostatnim czasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka dni temu skończyłam "Consolation",a dzisiaj planuję zacząć "Conviction":D Jestem, bardzo ciekawa, jak się to wszystko potoczy :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty