Buntowniczka z pustyni- Alwyn Hamilton
Buntowniczka z pustyni to powieść, którą chciałam przeczytać już od dłuższego czasu, ale nie potrafiłam się za to zabrać. Aż pewnego dnia wygrałam Zdrajcę tronu, czyli drugi tom tej książki i to mnie zmotywowało do zakupu pierwszej części. Teraz żałuję, że nie sięgnęłam po nią wcześniej :D
Szesnastoletnia Amani pragnie uciec z Dustwalk, gdzie niewiele znaczy i nie ma nic do powiedzenia, bo urodziła się dziewczyną. Jej marzeniem jest Izman, miasto, które zna z opowieści swojej matki. Jest pewna, że tam ułoży sobie korzystniejsze życie niż u wuja i ciotki. Aby zdobyć pieniądze na podróż udaje się do Deadshot na zawody strzelecki. Potrafiła obsługiwać broń, jeszcze zanim nauczyła się alfabetu, więc jest przekonana, że dzięki swoim zdolnościom wygra turniej. Niestety sprawy się komplikują i wspólnie z poznanym tam Obcokrajowcem ucieka z miejsca zdarzenia. Amani nie sądzi, iż jeszcze kiedykolwiek spotka tajemniczego chłopaka, dopóki nie przychodzi on do sklepu, w którym pracuje, by ukryć się przed szukającymi go żołnierzami. Otoż Obcokrajowiec został oskarżony o zdradę i z tego powodu musi uciekać. Dziewczyna pragnie zbiec razem z nim, ale Jin się na to nie godzi. W trakcie ich spotkania zaczynają bić dzwony, nie przypominające brzmieniem tych nawołujących do modlitwy. Dźwięk, którego Amani nie słyszała od dawna. Oznacza bowiem, że w mieście pojawiły się Pierwsze Stworzenia i zaczęło się polowanie. Dziewczynie udaje się schwytać buraqi, magiczną istotę z piasku, jednak niewiele z tego ma, ponieważ pieniądze i tak otrzyma jej wuj. Zrezygnowaną dziewczynę zatrzymują żołnierze i wówczas przybywa chłopak ze wschodu, by ją uratować. Od tego wydarzenia zaczyna się pełna emocji ucieczka przez pustynne piaski, podczas której wszystko jest możliwe.
Po przeczytaniu tej książki nigdy bym nie powiedziała, że to pierwsza powieść autorki. Jest to rewelacyjna, nieprzewidywalna historia napisana w świetnym stylu. Pustynia i dżiny ostatnio zaczęły się pojawiać w literaturze coraz częściej. Alwyn Hamilton stworzyła z tego niezwykłą opowieść w magicznym klimacie. Wprowadza czytelnika w wykreowany przez siebie świat w taki sposób, że człowiek zdąża się z nim zaznajomić i go zrozumieć. Nie wrzuca postaci ot tak, tłumaczy czym są, jak wyglądają, co jest naprawdę wielkim plusem. Akcja toczy się w takim tempie, że trudno odłożyć książkę, bo zakończenie jednego rozdziału zmusza do przeczytania kolejnego.
Główna bohaterka Amani wychowała się na pustyni. Marzy o tym, by wyrwać się z miejscowości, w której mieszka i wieść inne lepsze życie. Nie przebiera w słowach i zdarza jej się coś powiedzieć, zanim pomyśli. Jest nieustraszona, ale bez przesady i dąży do celu mimo przeciwności. Ciężko nie darzyć ją sympatią, bo jest naprawdę intrygującą postacią. Chociażby jej niewyparzony język, czy zachowanie sprawiają, że nie da się jej nie lubić. Podobnie było z Jinem, który od razu przypadł mi do gustu i go pokochałam. Na początku powieści jest bardzo tajemniczy, potem zagadkowość trochę się ulatnia, jednak nadal gdzieś się tli. To przez to między innymi się w nim zadurzyłam <3
Buntoniczka z pustyni to pozycja, którą moim zdaniem warto przeczytać i posiadać w swojej biblioteczce. Pochłania niczym ruchome piaski w filmach i ma przepiękną okładkę, w której się zakochałam. Z całego serca polecam!
Moja ocena- 9/10
Szesnastoletnia Amani pragnie uciec z Dustwalk, gdzie niewiele znaczy i nie ma nic do powiedzenia, bo urodziła się dziewczyną. Jej marzeniem jest Izman, miasto, które zna z opowieści swojej matki. Jest pewna, że tam ułoży sobie korzystniejsze życie niż u wuja i ciotki. Aby zdobyć pieniądze na podróż udaje się do Deadshot na zawody strzelecki. Potrafiła obsługiwać broń, jeszcze zanim nauczyła się alfabetu, więc jest przekonana, że dzięki swoim zdolnościom wygra turniej. Niestety sprawy się komplikują i wspólnie z poznanym tam Obcokrajowcem ucieka z miejsca zdarzenia. Amani nie sądzi, iż jeszcze kiedykolwiek spotka tajemniczego chłopaka, dopóki nie przychodzi on do sklepu, w którym pracuje, by ukryć się przed szukającymi go żołnierzami. Otoż Obcokrajowiec został oskarżony o zdradę i z tego powodu musi uciekać. Dziewczyna pragnie zbiec razem z nim, ale Jin się na to nie godzi. W trakcie ich spotkania zaczynają bić dzwony, nie przypominające brzmieniem tych nawołujących do modlitwy. Dźwięk, którego Amani nie słyszała od dawna. Oznacza bowiem, że w mieście pojawiły się Pierwsze Stworzenia i zaczęło się polowanie. Dziewczynie udaje się schwytać buraqi, magiczną istotę z piasku, jednak niewiele z tego ma, ponieważ pieniądze i tak otrzyma jej wuj. Zrezygnowaną dziewczynę zatrzymują żołnierze i wówczas przybywa chłopak ze wschodu, by ją uratować. Od tego wydarzenia zaczyna się pełna emocji ucieczka przez pustynne piaski, podczas której wszystko jest możliwe.
Po przeczytaniu tej książki nigdy bym nie powiedziała, że to pierwsza powieść autorki. Jest to rewelacyjna, nieprzewidywalna historia napisana w świetnym stylu. Pustynia i dżiny ostatnio zaczęły się pojawiać w literaturze coraz częściej. Alwyn Hamilton stworzyła z tego niezwykłą opowieść w magicznym klimacie. Wprowadza czytelnika w wykreowany przez siebie świat w taki sposób, że człowiek zdąża się z nim zaznajomić i go zrozumieć. Nie wrzuca postaci ot tak, tłumaczy czym są, jak wyglądają, co jest naprawdę wielkim plusem. Akcja toczy się w takim tempie, że trudno odłożyć książkę, bo zakończenie jednego rozdziału zmusza do przeczytania kolejnego.
Główna bohaterka Amani wychowała się na pustyni. Marzy o tym, by wyrwać się z miejscowości, w której mieszka i wieść inne lepsze życie. Nie przebiera w słowach i zdarza jej się coś powiedzieć, zanim pomyśli. Jest nieustraszona, ale bez przesady i dąży do celu mimo przeciwności. Ciężko nie darzyć ją sympatią, bo jest naprawdę intrygującą postacią. Chociażby jej niewyparzony język, czy zachowanie sprawiają, że nie da się jej nie lubić. Podobnie było z Jinem, który od razu przypadł mi do gustu i go pokochałam. Na początku powieści jest bardzo tajemniczy, potem zagadkowość trochę się ulatnia, jednak nadal gdzieś się tli. To przez to między innymi się w nim zadurzyłam <3
Buntoniczka z pustyni to pozycja, którą moim zdaniem warto przeczytać i posiadać w swojej biblioteczce. Pochłania niczym ruchome piaski w filmach i ma przepiękną okładkę, w której się zakochałam. Z całego serca polecam!
Moja ocena- 9/10
I się książka doczekała się twojej uwagi. Fajnie się czytało. Więcej recenzji pisz może.
OdpowiedzUsuńPostaram się :D
UsuńLubię takie opowieści o życiu w miejscach, która są tak kompletnie inne od tego, co znamy i w jakim świecie żyjemy. Wygląda, że ta książka jest warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńOd tak dawna chcę przeczytać tę książkę, ale jakoś nawet nie kupiłam jej. :D Fajna recenzja, zostaję na dłużej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Laura z loreenbooklover.blogspot.com
Zachęcam i dziękuję♡
UsuńGatunek książki zupełnie do mnie nie przemawia. Zdecydowanie siedzę w cięższych powieściach.
OdpowiedzUsuńOkładka prezentuje się zachęcająco, aczkolwiek nie ocenia się książki po okładce - pamiętam!
Recenzja bardzo ciekawie napisana, pozdrawiam - Wiktoria.
ipstryk26.blogspot.com
Uwielbiam tę serię. Kochaaaam to co sie tam dzieje, czekam niecierpliwie na trzecią część <3
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad przeczytaniem książki, bo wcześniej mnie jakoś do niej nie ciągnęło.
OdpowiedzUsuńMój blog
Uwielbiam książki, które nie pozwalają mi się od siebie oderwać, a wręcz zmuszają mnie do ciągłego czytania. Z przyjemnością przeczytam tę książkę, jeżeli tylko wpadnie w moje ręce :k
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą książką. Wcześniej czytałam już kilka książek o pustyni i życiu tamtejszych kobiet, ale z twojego opisu wynika, że ta będzie zupełnie inna. Muszę na nią zapolować ☺
OdpowiedzUsuńMOJA STRONA
Ksiązka naprawdę wydaję się barzo ciekawa! nie miałam z nią jeszcze styczności ale na pewno się skuszę! :D
OdpowiedzUsuń-----
https://styluliczny.blogspot.com/2017/08/w-samym-sercu-mroznej-zimy.html zapraszam do ocenienia pracy mojego kolegi! im więcej opinii tym lepiej :D
Jestem w połowie :) Może do zachwytów mi daleko, ale bawię się doskonale i odpowiada mi klimat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
Nigdy nie umiem się przekonać do tego typu książek. Twoja recenzja jest zachęcająca i bardzo mnie zaintrygowała postać głównej bohaterki :)
OdpowiedzUsuńPoza tym prześliczny blog.
Pozdrawiam! :)
czytula.blogspot.com
Dziękuję♡
UsuńBardzo dużo czytam pozytywnych recenzji tej książki, aż mnie kusi, ale boję się, że mi się nie spodoba, bo to nie do końca mój gatunek. Może kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPiękny blog, pozdrawiam! :)
http://sunreads.blogspot.com/
Ajajajajajaj. Recenzja tej książki jest na co drugim blogu - autentycznie, gdy ją widzę najwyżej na stronie głównej bloga to już zaczynam się zastanawiać, czy ja juz tego wpisu nie komentowalam xd
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać, ale nie wiem kiedy, ani Jak, ani gdzie xD
Pozdrowionka
tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com
Okładka tej książki jest po prostu cudowna :) Kusi mnie ta książka jednak musi poczekać póki co na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, maobmaze
Strasznie często trafiam na tę książkę w sieci, ale cały czas jakoś są pilniejsze książki do kupienia i przeczytania. Ale obiecuję, że kiedyś to się zmieni!
OdpowiedzUsuńTa książka swego czasu była bardzo widoczna na Instagramie, miałam wrażenie, że mają ją wszyscy oprócz mnie :) Dopisuję ją do "must have" :) Pozdrawiam! ^^
OdpowiedzUsuńshevvolfxczyta.blogspot.com